W pół otwarcie
To jeden moich dawnych pierwszych bardzo osobistych utworów
przewietrzyć głowę i krzyki stonować
żądań dla siebie naprawdę niewiele
na wpół drapieżny charakter i dziki
upaja umysł śmierć sobie nim ścielesz
stanąć gdzieś w drodze zły azymut zgubić
zapomnieć winy nie widzieć początku
trudniejsze trakty też w końcu polubisz
bez płytkich wrażeń ani pokus głodu
przemyśleć całość i wyciągnąć wnioski
umknąć nawykom nieco spuścić z tonu
w porę się zmiarkuj poodrzucaj troski
na czystym gruncie smutną ciemność opuść
puknij się w czoło pożałuj za grzechy
za świat jaśniejszy dostąpisz zbawienia
prób nigdy dosyć warto się postarać
tylko w ten sposób zaznasz ukojenia
Komentarze (33)
Czasem zachodzi konieczność przemówienia do siebie...
Wiersz jest z rodzaju terapeutycznych :)
Pozdrawiam
świetnie naprawdę świetnie
Obranie złego kierunku może zakończyć się tragedią i
to dotyczy wszystkich dziedzin naszego życia.
Sposobów na ukojenie jest mnóstwo...pozdrawiam :)
Piękny,prywatny,głęboki.
Takim Cię lubię,wierny wierszokleto - a może poeto?
Przeto nie żałuję i chętnie łosuję!
Usmiechy serdeczne ślę.
ładny optymistyczny wiersz
Przepiękny wiersz, mądre przesłanie i bardzo
refleksyjna treść pozdrawiam :)
dobra filozofia
A mam ciebie tu śpisz draniu mój ..Ha ..ha.
bardzo dobra refleksja z interesującym zakończeniem
:-)
Bardzo refleksyjny i jak sam piszesz osobisty wiersz?
Czasami, kiedy życie nas dopada i zadaje cios poniżej
pasa człowiek zaczyna inaczej myśleć, Ty w swoim
wierszu to bardzo dosadnie ukazałeś…
Dobrze, jeżeli człowiek potrafi w tym wszystkim
odnaleźć swojej winy a nie jak to bywa szuka winnego.
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
"stanąć gdzieś w drodze zły azymut zgubić "oj przydało
by się mnie też
Skłaniasz do refleksji.
Pozdrawiam:)
Dobre rady, chociaż czasem trudne do
zrealizowania.Pozdrawiam.
Fajne przemyślenie :)