Pola milczeń
Pola milczeń i ciszy kraina,
to tu wiele dusz istnień spoczywa,
wiatr wspomnień i szara mgła przeżyć,
króluje w sercu gdy chcesz uwierzyć,
w ludzi i sens miłości i trwania,
w wielką tajemnicę z życiem zmagania.
Kamienne twarze u żywych ponure,
trwoga i strach nad życia wieczorem,
języczki ciepła te płyną ku niebu,
oświetlają drogę w duszy bliskiemu,
zimna mogiła żarem się staje,
gdy piękne wspomnienia z serca
wydostajesz.
Już to przerażenie nie takie silne,
gdy wokół Ciebie to grono rodzinne,
rozumiesz teraz ze to tylko bramy,
a za nimi eden tak wyczekiwany,
pragnienie szczęścia w Tobie się budzi,
którego chłód śmierci nie zdoła
ostudzić.
Wezwanie Stwórcy pieśnią w Twojej
głowie,
i zmieniasz swe życie w wedrówki
połowie,
to co niegodne okrutne i podłe,
odchodzi w ciemne zakątki żałobne,
by tam na zawsze pozostać w niewładzy,
juz nigdy nie spustoszyć Twej życia plaży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.