Policjant
dla szczególnego Policjanta, który jest nadal bliski mojemu sercu
Już w szkole broniłeś słabszych,
bo tego uczył Cię tato.
Choć czasem siniak pod okiem był
tylko jedyną zapłatą.
Lecz zawsze byłeś w porządku,
brzydziłeś się kłamstwem i zdradą.
Choć wiesz, że nie żyje się łatwo,
gdy prawość jest życia zasadą.
Ileż to razy widziałeś, że zło
toczy ludzi jak trąd.
Lecz zawsze trzymałeś się zasad,
choć ciężko się płynie pod prąd.
Jak błędny rycerz trzymałeś chorągiew
honoru wciąż w górze.
I szedłeś z godnością przez życie
w swym policyjnym mundurze.
Mrożka by chyba zatkało z wrażenia
gdyby wiedział, że Temida
jest podła albo chora !
Nie chroni ludzi i Ciebie,
lecz często broni bandziora.
Mafiozów ścigałeś i drani
lecz bardziej bolało niż cios
kiedy zwolnieni nazajutrz bezczelnie
śmiali Ci się w nos.
Za służbę Ci tyle płacili,
że czasem płakać się chciało.
Bo więcej przez noc zarobiły te,
co sprzedają swoje ciało.
Gdyż takich wybraliśmy posłów
i takie mamy elity, że lwy bronią
wolności i skrzywdzić nie dadzą bandyty
!
Więc gangster jeździ BM-ką, ma UZI
i dwa rewolwery, a Ty wysłużonego
Merca i P-64.
I prawem związali Ci ręce,
byś czasem nie skrzywdził żadnego
frajera.
A Oni zerwani ze smyczy jak
wściekłe psy, ich można już tylko
wystrzelać.
Co z tego, że dali Ci medal i
wszyscy Cię chwalą wkoło.
Gdy na wolności gdzieś żyje ten,
który Ci w czoło.
Z Tobą umiera nadzieja, że znormalnieje
Nam świat.
Ja tylko wiersz dać Ci mogę,
jak kirem związany kwiat...
Komentarze (3)
Jak na nowicjusza dobrze się spisałaś madry
prawdziwy po prostu samo życie ,lecz ja bym tyci
jeszcze go zmieniła ale może to tylko moje zdanie .
dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie
pozwolisz że podpiszę
się pod Twoim wierszem -wspaniały wiersz o trudnej
,niedocenionej i nieopłaconej pracy policjanta -
pozdrawiam