Polna kapliczka
Przydrożna cisza usiadła w zbożu
na miedzy,
nawet skowronek, co nad nią śpiewa,
nie wadzi,
świątek ma oczy pełne obietnic
i wiedzy,
wiatr przemknął przed nim, chabry i maki
zasadził.
Falą się kłosy przydrożnej ciszy
skłoniły,
skowronek przysiadł na jej podołku
skruszony
i tylko dzwony gdzieś tam w oddali
dzwoniły ...
W ciszy południa – lipowy świątek
i dzwony.
autor
sosna
Dodano: 2009-08-01 09:18:37
Ten wiersz przeczytano 1596 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
nawet słyszę te ciszę ,piękne słowa...:)
O, matko!Jak pięknie!
mam słabość do przydrożnych kapliczek, wzbudzają
nostalgię, tęsknotę za spokojem, wiersz w pełni oddaje
ten ciepły klimat
sielski obrazek namalowałaś...bardzo mi się podoba
Wiersz podoba mi się, przeczytałam z przyjemnością.