Pomimo
Na do widzenia ciepły uścisk
i dłonie pełne dobrych myśli.
Wrześniowy ranek złotem prószy.
Jutro październik dzień już wyśni.
A dzisiaj jeszcze tak wrześniowo
i karminowo w winorośli.
Kaskadą purpur parkan spłonął
jak skromna panna - gdy uwodzisz.
Parki purpurzą się i złocą,
klomby w koralach jarzębiny.
Chce się zapłakać, ale po co?
Pomimo bólu, uśmiech syci.
Komentarze (24)
Widać, że lubisz pisać no przyrodzie.
"Jutro październik dzień już wyśni."
Już byłam, czytałam, ale czekałam na pierwszy
powrześniowy dzień.
Dziś jest taj, jak napisałaś.
Tylko sytości wciąż mi mało...
Pozdrowienia, Magdo.
Racja, po co zasmucać oczy łzami , jeśli można jeszcze
cieszyć je kolorami. Pozdrawiam:)) Kali
przy tak pięknej jesieni.. ból na chwilę ustaje .. a
ta chwila uśmiechu ..jest na twojej twarzy jest
wyrazem dostrzegania piękna w przyrodzie ..Dobranoc ..
Jakże posmutniałem kiedy pomyślałem,że
zapłaczesz.Jesień również zachwyca swoją barwą a gdy
słoneczko na niebie, uśmiech rozjaśnia jakiekolwiek
myśli.Pozdrawiam Magdo miłej spokojnej nocy.
Uśmiech bardzo pomaga, łagodzi ból.
magdo ładny, z akcentowaniem na ostatnią zwrotkę:)
Ładnie :)
każdy dzień może być pomimo:)
No i jak mam nie kochać Twoich
wierszy, gdy tak uczuciowo
i romantycznie piszesz ich teksty.
Serdeczności Magdo:}
puenta jest fantastyczna:)pozdrawiam serdecznie
Kto chce płakać, niechaj płacze, ja tam wolę śmiać się
raczej :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
/Parki purpurzą się i złocą,/SUPER zabieram...śliczny
jesienny wiersz.
cudnie, wzruszyłam się Pozdrawiam:))
Ładnie, z ciepłą jesienną melancholią, a uśmiech
rzeczywiście syci :)