Pomnik Jana Kowalskiego
W rubryce "Okazja" brakuje zapisu "miesięcznica"
Żył raz Jan Kowalski znany wszystkim z
tego,
Że nigdy nie zrobił niczego dobrego.
Ale dwie miał zalety: rzadko się upijał
I żony, ani nawet teściowej nie bijał.
Nie był więc to całkiem nieudany gość.
Może to niewiele, ale to już coś.
Niewiele osiągnął w życiu daję słowo,
Jednak zdobył (z trudem) kartę rowerową,
A że był dość ciężki i brzuch wciąż mu
rósł,
Lubił aut się czepiać, no i tak się
wiózł.
Czepiał się tak długo, aż – jak niesie
wieść –
Wpadł pod ciężarówkę ГАЗ-66.
A że poległ w starciu z rosyjską
techniką,
Już powstał komitet budowy pomnika.
Gość wart jest pomnika, chociażby
dlatego,
Że zginął, więc raczej nie zrobi nic
złego.
„Rosyjskim mordercom ten pomnik na
złość!”
Może to niewiele, ale to już coś.
Komentarze (16)
jesteś niemozliwy
:)
jastrzu,'satyrzenie' masz do perfekcji opanowane :)
miłej niedzieli
Rzadko komentuję, ale tu musiałem. Świetny wiersz,
świetna ironia. Pomnikomania ma się u nas dobrze.
Superpomnik kiczu jest w Kałkowie - tak nawiasem
mówiąc...
świetnie satyrzysz...
Wielu takich Janów jest, pozdrawiam :)
U nas jest pomnik Reksia i Bolka Lolka, no i to akurat
rozumiem.
Ciekawy wiersz...
Miłego weekendu:)
suuuuper
pozdrawiam
Hahah, świetna satyra!
Dobry wiersz :)
hmmm... no ironia maksymalna, aż do granic
pomnik na pomnika pogania pomnik
miłego:)
To prawda ...to już coś ...
Dobra ironia.
Pozdrawiam :)
Dobra ( i na czasie ) ironia.
Pozdrawiam:)