Pomocy!...
Wołam o pomoc,
Lecz nikt mnie nie słucha…
Szukam światła,
Lecz nigdzie nawet nie widzę
przebłysku…
Chcę oddychać,
Ale nie ma dla mnie powietrza…
Chcę kochać,
Ale już nie mam kogo…
Chcę pomocy,
Proszę pomóżcie mi…
Czasami są chwile,
Gdy nie mam już siły,
Wtedy bardzo potrzebuję pomocy…
Dlaczego nie chcę się do tego przyznać?
Ukrywam to pod skorupą szczęścia..
Wcale nie chcę, aby mi pomagano?
Może nie chcę zbędnego współczucia?
Chcę pomocy,
A nie współczucia…
Nie mam siły,
I użalanie się nic nie pomoże…
Ale potrzebuję kogoś kto powie:
„To dłużej nie może trwać!
Wstawaj w końcu!
Wiem, że Ci się nie chce,
Ale już najwyższy czas!”
Potrzebuję kogoś,
Kto powie,
Że dam radę…
Kogoś, kto ze mną będzie…
Kogoś, kto nie pozwoli mi się bać…
Kogoś, kto będzie dla mnie
wsparciem…
Kogoś, kto zawsze zrozumie…
Po prostu kogoś…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.