Pomyłka
Nad przepaścią pomiędzy słowami
usycham w twym oddechu
zamknięta pomiędzy losu dłoniami...
Zabierzcie stąd moją duszę
- gdy ciało umiera w rozkoszy,
ja myślami uciec stąd muszę
Twój oczy wciąż zamglone,
dłonie zaciśnięte jak kajdany
w twej księdze obróciłam kolejną stronę
Pusta karta zapisana krzykiem
popadłam już w obłęd
feeria świateł tego wynikiem...
Czy to już koniec? Skończyłeś
co chciałeś zrobić. Ile czasu minie
nim powiesz, że się myliłeś?
Komentarze (1)
Początek bardzo optymistyczny, taki lekki,
rozkołysany, erotyczny. Tylko ostatnia zwrotka, skąd
takie myśli?