.ponury wschód...
...
ponury wschód słońca zwyczajna powtarzająca
się chwila
te same czynności
ten sam pokój a w nim te same cztery
ściany
te same osoby
wszystko
nie zmienia sie jest takie samo jak
wczorajszy smutny
dzień
zmienia sie jedynie wnętrze moje wnętrze
które sprawia iż mój świat jest inny
spogladam przez
okno a za nim wciaż to samo ten świat
nie potrafie w nim życ lecz musze jestem
zwiazany nie umiem sie wydostać
słońce ponownie wstaje
one wstaje wraz z moim światem.
..w mojej walce ze światem jest coś ukrytego głeboko w sercu..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.