Poplamione kropla
dziewczyny w Bombaju sa okreslone
milczeniem z plama od urodzenia grzeja
opustoszaly piasek na poboczach zeschlym
powietrzem
nie zawracaja wioslem
lodz przyczepiona do dna chwiejnie
na rownobiezni rownika
meskie z zenskim przesuwa sie
na jednej wysokosci
gubi rytm w spiewie kolibra
glebokie noce nie grzeja w namiastce
milosci
nie powijaj corek
one nosza w sobie znamiona
niezrownowazonych pol
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.