poranek
"Dla przeciwwagi wielu uciążliwości życia niebo ofiarowało człowiekowi trzy rzeczy: nadzieję, sen i śmiech" -Immanuel Kant
poranny chłód dotyka skóry
nagie ramiona otula szalem
srebrnej świeżości
miliony drobinek
wnikają w senną świadomość
rozbudzają
wyciągam dłoń
by dotknąć przyszłości
lecz koniuszki palców
toną w białej szacie
dzisiaj jest mgliście
dziś... jutro...
zasłuchana w ciszę
czekam na ciepło
to parujące z ulubionego kubka
pachnie teraźniejszością
umysł błąka się
tu i tam
ulotność myśli pozostawia
ślad
chcę się śmiać
a jestem ślepa
Komentarze (64)
tylko niewidomi widzą trzecim okiem
przyszłość innym zakrytą prorokom
zwłaszcza zaraz po przebudzeniu -
widomą w prekognicyjnym widzeniu..
Nie wiemy, co przyniesie nam dzień, czasami poranek
jest takim, a nie innym zwiastunem;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam:)
Olu u mnie trwa to dłużej :)
Anno:)a no nie wiemy ale dobrze to czy źle też nie
wiemy
nie wiemy co nas czeka
Ja przez jakieś 10 minut jestem obłąkana z rana:-) :-)
Szybko dochodzę do siebie
Pozdrawiam:-) :-)
aaaaaaaaaaaaaa to gapa ze mnie- inaczej odebrałam
ppeelke. fakt na przeszłość jesteś jak ślepcy ,
zgadzam się z Tobą
Dziękuję Bello:)a któż z nas widzi przyszłość?
pięknie poprowadzony wiersz zaskoczyło mnie /smutnie/
ostatnie słowo
Al:)podobno kto się nie śmieje tak naprawdę nie żyje:)
Amorku tak jak i u Ciebie - co da los:)
dobrze, że chcesz się śmiać. Znam to ranne błąkanie
umysłu
Śliczna refleksja z interesującą puentą
Tak Małgoś :)i nie tylko dzień
Baluna zgadza się :) mamy na szczęście inne zmysły
choć i w nich możemy być ślepi,pozdrawiam:)
Najważniejsze że się czuje,a czuć można wszystkimi
zmysłami.Pozdrawiam Jula.
puenta optymistyczna ale z zapytaniem co przyniesie
dzień ?