[ Poranki ]
na plecach
oddychając głęboko
zagłuszam myśli
ktoś w drugim pokoju
uderza w ścianę
świt rozbija się o okno.
nade mną wisi
kobieca czaszka
kruszy się
opada na moje
uchylone wargi
znów patrzę na moją
skończoną przyszłość
a ona szyderczo uśmiecha się
i ma tak samo pożółke zęby jak ja.
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2008-03-04 08:42:16
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wymowny...przed tym szyderczym uśmiechem, obronią cie
nabrzmiałem wspomnienia, zapełniaj nimi zycie, puki
masz zdrowie, urodę, czas, łapmy życie, tasz szybko
przechodzi w żółć jesieni....
nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy, że nad sobą (
może na suficie) masz lustro.. niewesoły widok, bo
niewesołe masz myśli!
bardzo kontrowersyjny.... ale taka poezja też jest
potrzebna........
Dość makabryczna wizja, ale widocznie targają Tobą
takie emocje!