poranne tête à tête
z kawą do łóżka
podaną po
a może przed
krajobrazem napęczniałym wiosną
przesiąka zachwytem
bliżej określonego pochodzenia
- ciepło
potrącone roztargnieniem
przywykłym do zapadania w bezsenność
ściąga resztki zawstydzenia
aż po złote fugi lata
wypełnia wszystkie pory we mnie
kropla po kropli
rozpuszczam się
horyzontalnie nasycalna
Komentarze (4)
To określenie z końcowego wersu - intryguje. Świetne
:)
"horyzontalnie nasycalna" świetne, bardzo mi się
podoba :-0
podoba mi się...kawa w łóżku :)
świetny horyzontalnie nasycalna