PORANNY RYTUAŁ
Kiedy ranne wstają zorze
oświetlając moje łoże,
w którym leży dziewczę hoże,
myślę: zaraz sobie włożę…
skarpetki, grube, niebieskie
i… na spacer wyjdę z pieskiem.
To nie żarty proszę pana,
jak się chce z samego rana!
Myślcie, co tam chcecie sobie,
ja tam swoje i tak zrobię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.