Porzucona i spełniona
Mamo,już cie nie pamiętam
miałaś wrócić jutro po mnie,
mówiłaś że mi się tu spodoba,
tyle dzieci(takich jak ja samotnych)
minęło już tyle lat, a nawet
cienia nie widać
dziś twoje święto - życzę
tylko jednego przypomnij
sobie moje zlęknione oczy,
i jak cie dusza zaboli
(pragnę niech zaboli)
wróć po mnie - wybaczę
tylko wreszcie mnie zabierz.
(życzy porzucone dziecko)
.....
Mamo, tak dobrze jest czuć
zapach Twój, ciasta i spełnienia.
kwiatów nie zrywam bo jeszcze
gdy zwiędną pomyślisz, że
wraz z moją miłością opadły
ich płatki.
Mamo, w ten dzień nie znajdę
metafor, kwiatów, prezentów
odpowiednich. Kochaniem jest
moje życie, dzięki Tobie
(życzy dziecko spełnione)
....
rozdarte osobowości
piekło z niebem
koloryt spokoju
z niedoścignionym
niespełnieniem
krzyczę i płaczę
śmieje się i tańczę
życzę Ci mamo w którejkolwiek
jesteś postaci
rozgrzeszenia i spełnienia
Komentarze (8)
Jak ja Cie rozumiem
W obydwu przypadkach czujesz żal, ale
szacunek twój do matki nie zmienia się.
Pozdrawiam
Jak widać z twojego wiersza, słowo matka chociażby
dotyczyło nikczemnej osoby, ma w sobie niewyobrażalną
magię.
nieważne "święto", tyko mama:)
Przemyślany kształt wiersza, ciekawie ukazane czerń i
biel, blaski i cieńie dziecięcej miłości.
tak różne...ale i tak prawdziwe...
dwie postawy, jakże przeciwstawne...matką niełatwo
jest być, ale warto zawsze...
wow..wiesz,dwa przyklady zyczen.. tak rozne sytuacje,
tak rozne uczucia, ale w nich to samo milosc...
trafiles do mnie , poruszyles strune odpowiedzialna za
emocje! no i dobre zakonczenie, widac ze wiersz
dopracowany, niebanalny!