Postrzelony ptak
Bedac powietrzem
czuje, ze jestem.
Niedoceniona, niezauwazona
uniewazniona.
Juz tyle wysilkow poszlo na marne
tyle lez wyplakanych w poduszke
juz nie mam nadzieji
ze cokolwiek sie zmieni.
Byc moze mocno, a moze malo
byleby tylko bolalo.
Czy wiesz jak to rani?
rani mocniej niz sztylet
wepchniety prosto w serce.
jedno ironiczne lub obojetne spojrzenie.
Czy ja.. umieram?
Pewnie tak.
Jak postrzelony gdzieś daleko,
samotny ptak.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.