W poszukiwaniu nadziei
Do Pana M
Nazwałeś mnie swoim aniołem,
Nie wierzyłam w to,
Myślałam że coś naprawde czułeś,
Lecz okazało się to niewiadomą.
Te piękne wspólne chwile,
najpierw wspominałam z uśmiechem,
teraz oglądam się na nie mając niepewność w
oczach,
a może to był sen...
Może to tylko moje wyobrażenie...
Ciągle chodzę i czekam,
na Ciebie,
że może jednak nie było to moim
wymysłem.
Chodzę w około, a w łzach próbuje znaleźc
coś co pomoże mi przetrwać.
Wciąż chodzę, w poszukiwaniu.
W poszukiwaniu nadziei...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.