Potrójny zmierzch
Powoli dogasa dzień.
Niebo czerwienią płonie.
Morska tafla mieni się i lśni.
Ożywczym powiewem wiatru
i wokalizą fal uwiedziona,
w boskie arydzieło natury
krok za krokiem wtapiam się.
Krzyk zbłąkanej mewy
niczym ból, tęsknota
rozdziera zamyślenie.
Szukam jej wzokiem.
Po piasku snuje się zmrok.
Morze rozmywa moje ślady.
Magnetyzm miejsca zniewala,
lecz pora wracać do swojego gniazda
w cichej przystani.
Tam moje człowiecze ślady
jeszcze nierozmyte
przez czas i zapomnienie.
Pożegnania, powroty
jak dni i noce wpisane w życie.
Trudno pogodzić się z tym,
że za wszystkim,
za każdym skrycie
zmierzch pełznie powoli.
Jakże dziwne uczucie serce spowija.
Komentarze (51)
Powroty i pożegnania zawsze niosą
smutek.Pozdrawiam.Iwona.
Przepiękny wiersz, klaniam sie z podziwem;)
Wiersz piękny,
pozostawia w głębokiej refleksji nad przemijaniem,
z ogromną przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam serdecznie:)
szukam owego potrójnego ...
1 - dnia
2 - urlopu jako powrotu do pieleszy
3 - ? rozumiem że: zmierzch życia
Bardzo dziękuję Wszystkim Gościom za pochylenie się
nad moim wierszem.
Miło, że tu byliście :)
Po dniu przychodzi noc a po nocy dzień wschody i
zachody słońca są piękne jak twój wiersz Halszko.:}
pozdrawiam
Stworzyłaś niepowtarzalny klimat.
Spokój urzeka.
Wszystko co dobrze szybko się kończy...Pozdrawiam
ciepło Halszko :)
Wyjątkowy wiersz!
Poetycko o zmierzchu dosłownie i w przenośni...
"zmierzch pełznie powoli".
I jest nieuchronny... każdego z nas spotka na swej
drodze, takie są koleje losu.
Przepięknie ujęłaś temat przemijania.
Zamyśliłam się...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Piękny wiersz, nastrojowy.
Piękna, nastrojowa, prawdziwa melancholia, wszystko
przemija, więc cieszmy się każdą chwilą życia,
pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Potrójny zmierzch... a byłby tylko 'zwykły', gdyby nie
Twój wyjątkowy warsztat. +++
Czytam Ciebie zawsze z zachwytem, Halszko.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Ale póki zmierzch nie nadchodzi trzeba korzystać z
miłych chwil :)
Pozdrawiam :)
Witaj
Morskie klimaty o tej porze, uwodzą. Chciałoby się
więcej, ale cóż, rzeczywistość zawsze sprowadzi nas na
ziemię.
Z przyjemnością poczytałem.
Pozdrawiam serdecznie
(tu Ci "i" uciekło == serce spowja.)
W wierszu widoczna i wyczuwalna pełzająca melancholia,
ale to takie normalne i ludzkie. Bo w sumie to chyba
normalne, że przez całe życie nie sposób tylko się
śmiać.
Pozdrawiam.