Potrzebuję
Potrzebuję ciepła
Zaufania i sensu
Chcę się cieszyć powietrzem
Chcę móc umieć powiedzieć:
jestem szczęśliwa
W śród zła która mnie spotkało chcę wierzyć
w odrobinę dobra
Delikatne skrzydła młodej dziewczyny
Z białych piór zrobione
Kiedyś czyste, migoczące
Dzisiaj okryte ciemną łuską
Nie umieją się wyrwać
Szczeliny w płatach smoczej skóry
odsłaniają puch anielskiej mocy
Próbują
Walczą
Jednak brak zaufania, ciepła i miłości
potęguje siłę smoka
Dwie zjawy
Smok - siła, nienawiść, stracone
nadzieje
Anioł - odrobina wiary, nadziei i ciepła
A dusza jedna
Walka
Kto wygra
Dobro
Zło
A może już nigdy sztorm nie opuści Bałtyku?
Komentarze (5)
chyba nie
ciekawy refleksyjny wiersz, pozdrawiam cieplutko
sztormy były i będą, co to za morze
bez sztormów
Pozdrawiam serdecznie
Myślę, że nigdy sztorm nie odpuści...
ładnie refleksyjny pozdrawiam