Powalone drzewo Amora….
w sercu gniewnie zagrzmiały pioruny
czarne chmury przysłoniły miłość
ulewa łez spłynęła rwącym potokiem
wichura rozwiała strzępy uczuć
gdyby była lepszym meteorologiem
przewidziałaby tą gwałtowną burzę
może uratowałaby cząstkę uczucia
tchnęła w nią nowe trwalsze emocje
niestety synoptyk z niej marny
burza wyrządziła tak wiele szkód
nieodwracalnie zraniła serce i duszę
powaliła potężne drzewo Amora
Komentarze (16)
nie da się nikogo zmusić do miłości choć warto o nią
walczyć ładny wiersz