Powrót
W złotych liściach ukryła wspomnienia
w promieniach słońca miłosne
westchnienia.
Przez całe lato kochanka tuliła
z jesienią do męża wróciła.
Do jego brzuszka ,ogolonej twarzy,
czekała co się wydarzy.
Bez zbędnego słowa otworzył ramiona,
przytulił ją , oczy wołały;
kocham cię , kocham cię żono moja!
no cóż.. wróciła już..
autor
omega40
Dodano: 2007-09-23 08:13:17
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Czasami i tak bywa…że po latach wraca się z
drogi która kiedyś gdzie indziej prowadziła
"Kocham Cię,żono moja"...Miłość potrafi wybaczyć
wiele,ale z każdym powrotem jest już inna-jakby
smutniej się uśmiecha...
To cała historia ukryta w paru zdaniach: podziwiam jej
męża!!
Świetnie:)! a mąż stęskniony przyjął żoneczkę z
otwartymi ramionami:) Pozdrawiam serdecznie:)