Powrót
A kiedy odjadę daleko od domu,
Gdy będę gdzieś w świecie, wśród obcych sam
w święta,
To w kraj lat dziecinnych powiedzie
wycięta
Mnie – byka starego – kometa z kartonu.
Zobaczę Dzieciątko, jak leży wśród
słomy,
A przy Nim spokojnie stojące zwierzęta
I wszystko tak będzie, jak z dawna
pamiętam.
Popłynie kolęda, że w żłobie brak tronu,
Że berła nie dzierży ta Boża Dziecina.
Na oknach srebrzyste mróz kwiaty
zasieje,
Zapachnie choinka i grzyby, i siano,
Sałatka z owoców „Naranja y piña”
I świeczki, którymi choinka jaśnieje...
Znów białym opłatkiem podzielę się z mamą.
Komentarze (16)
Ładnie:) Gdyby pominąć sałatkę z owoców, to nasze
wspomnienia byłyby prawie identyczne. Miłego dnia:)