Powrót do rzeczywistości
Na powitanie nowego tygodnia
wcale się nie spóźniłam,
choć zza każdej chmurki
uśmiechy słońca liczyłam.
Kołysałam leciutko sny
nadzieją spełnienia
i na górskich szczytach
zastygałam z wrażenia.
Z psotnym echem, w berka,
na wyścigi po lasach grałam
i w mysie zakamarki
smutki i troski chowałam.
Między wierszami gwiazd
wplatałam marzenia
a w złoconych różach świtu
rozpogadzałam zwątpienia.
Lecz niebieskie migdały
podlewałam serca tęsknotą,
więc wróciłam do rzeczywistości
z największą ochotą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.