Powrotem cała jestem...
Odpoczęłam okrzepłam
myśli pozbierałam
jeszcze bym zwlekała
pisać wcale nie chcę
ale mi po nocy wiersze
w kącie płaczą
szlochają tak głośno
że stopery wkładam
one zasiadają u węzgłowia mego
szepczą szemrzą chlipią
pchają się na strony
nie mam serca odepchnąć
wierszyk jest jak pisklę
jeszcze dziobek otwiera
tak nieopierzony
literkami porasta
pióra barw nabierają
może ptakiem ulecą
lub kamieniem wracają ...
autor
sari
Dodano: 2013-06-17 19:23:31
Ten wiersz przeczytano 1229 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
I fajnie, że wróciłaś ładnym refleksyjnym, ale z
pazurkiem napisanym wierszem.
"wierszyk jest jak pisklę
jeszcze dziobek otwiera
tak nieopierzony
literkami porasta"
a ten pisklaczek, bardzo rozczulił.
Pozdrawiam :)
Jakie kamienie koleżanko? To są dzieci nasze:)))
Pisklaczki malutkie...ale mnie nakręciłaś. Pisz, pisz,
bo lubię Cię czytać:) Pozdrówka
Całe nasze życie to odejścia i powroty...a co do
pisania to jak już to z tym jest, że nijak nie da się
od tego uciec...prędzej czy później dopada...dobry
wiersz
powrót z bardzo ładnym wierszem - witaj w kurniczku,
sari i (nie) opie(p)rzaj się, pisz :))
Dziękuję bardzo za tak miłe powitanie :)
Milo Cie znow czytac sari:)
pisanie jest narkotykiem, kto się uzależni zwykle
pozostaje w sidłach tego specyfiku...tylko przymusowy
odwyk...
wiersz dotyczy również mojej osoby
no popatrz. a ja w drugą stronę. co do wiersza, i
samego pisania, to zazdroszczę. u mnie posucha. nic
nowego od miesiąca nie wymyśliłam.pozdrawiam@
Witaj Sari, wracasz pięknym wierszem.. troskliwie
pielęgnuj swoje pisklęta i pokazuj je światu :))
Miło Cię widzieć:)
Witaj po przerwie.Dobrze Cię czytać
Pozdrawiam
Tak, wszyscy mamy nałóg pisania wierszy.Ja mam przerwy
w pisaniu.Dobrze mi to robi.
Bardzo dobry wiersz.
:)
Rozstania są smutne, a powroty radosne, szczególnie
wtedy, gdy ktoś w progu nas wita. Wróciłaś z ciekawym
wierszem. Przeczytałam go z przyjemnością.
'może ptakiem ulecą
lub kamieniem powrócą'
tak sobie czytam na własny użytek.
Pozdrawiam:)
Ja co drugi dzień mam taką fazę - Pierdzielę - nie
piszę!!!
Ale to jest nałóg, cholerny nałóg!!!
Miło Cię widzieć Sari,
Ten fragment podoba mi się najbardziej:)))
"szlochają tak głośno
że stopery wkładam
one zasiadają u węzgłowia mego
szepczą szemrzą chlipią"
:)))
Witaj. Jak miło Cię znowu czytać. A z wierszami tak
jest, spać nie dają, zrywamy się, coś układając.
Pozdrawiam serdecznie