Powrotem odbicie
Napięcie powierzchniowe
pod naporem pękło
zsuwam się
pod taflę akwenu
z wyciągniętą ręką
ranioną
ostrzem skostnienia
tonę
a jakby płynę
wśród bezliku kropel
wody słonej
ściągana balastem żalu
bezwładem tęsknoty
w bezdechu
opadam
wokół
zewsząd podpływają oczy
wodzą zimnym wzrokiem
zdziwieniem w spojrzeniach
wodorosty smutku
oblepiają ciało
kłują haczą
migają wspomnienia
kolorową rafą
w zwolnionym tempie
osiadam na dnie
nadzieja trampoliną
powrotem odbicie
umarła miłość
nadal trwa życie
-33-
Komentarze (22)
Te pływające oczy wzbudziły dreszcz. Scena jak z
horroru.
Ale po przeczytaniu całości, stwierdzam, że tak
właśnie miało być dla podkreślenia tego, co zawarłaś w
puencie.
Miłość umiera a życie toczy się dalej i choć traci na
moralnej wartości nie ma innego wyjścia, bo jest
bezcennym darem od Boga, dane tylko raz.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem refleksji.
Taka prawda nadal trwa życie
piękny wiersz szacunek za tonięcie
w wierszu dobry temat.
...a życie toczy się dalej...
Poruszający do bólu...
Pozdrawiam :)
Dziękuję miłym gościom za przeczytanie, komentarze,
pozdrawiam serdecznie:)
Czy tak wygląda tonięcie w smutku i żalu? Jedynie
nadzieja (czasem) trzyma nas na powierzchni.
Pozdrawiam
Pięknie.
Życiowa puenta!
Pozdrawiam
Piękny i ciekawy przekaz, z głęboką refleksją. Z
podobaniem i pozdrowieniem :)
Wiersz zatrzymał mnie na dużej...;)
Jakby dwie części.
W pierwszej to umieranie.
Druga część to nadzieja. Podoba mi się.
Miłość nieodświeżana, nieodwzajemniona powoli opada
na dno, ale warto wierzyć, że nadejdzie dzień
odrodzenia się jej choć w innej masce. Pozdrawiam
serdecznie Kri, miłej nocy.
Nadzieja i wiara potrafi wiele.
To nic, że miłość opadła na dno- odrodzi się z większą
eksplozją nowa- lepsza i prawdziwa.
Pozdrawiam cieplutko.
Smutne refleksje, dobrze że z nutką nadziei na końcu.
Ona nas trzyma przy życiu...
Piękna na siadaj na "motur" i żaden Ci nie ucieknie.
Pozdrawiam z plusem i uśmiechem:)))