Pożegnanie lata
Pożegnanie lata
Słońce się niżej po niebie snuje
I aura jest już znacznie rzeźwiejsza
Cała przyroda mocno żałuje
Tej pory roku co najpiękniejsza
Dni długich, jasnych, mocno rozgrzanych
Zapachu lasów, ziół i kaczeńców
Łanów zbóż wiatrem pofalowanych
Bożego Ciała ozdobnych wieńców
Zieleni jędrnej świeżej i czystej
Drzewa i krzewy oblekającej
Trawy na polach miękkiej, soczystej
Co ją zjadają sarny, zające
Śpiewu słowika wieczorną porą
Pogwizdywania kosa i szpaka
Ryb, co po deszczu najlepiej biorą
Gdy im tłustego rzucić robaka
Brzęczenia pszczoły, lotu motyla
Ważki wesołej i urodziwej
Bociana, który dziób swój pochyla
By nie dać uciec żabie ruchliwej
Tych wczesnych ranków perlistych rosą
Wieczorów późnych, gdy przyjdzie pora
By śnić, co lepsze czasy przyniosą
Księżyc wytoczy się z jeziora
Trzepotu krótkich spódnic na wietrze
Odsłaniających powabne wnętrza
I niepogody, która się przetrze
Dając świeżego przypływ powietrza
To wszystko było – bliżej do zimy
Czas jest pożegnać uroki lata
Lecz my do niego znowu wrócimy
Przecież to jeszcze nie koniec świata
Komentarze (4)
Wiersz dobry.Każdy wers ma sens.Bo nie które wiersze.
ktore czytałam to Porażka bez ładu i składu
Jeden z piękniejszych wierszy oddanych na konkurs.
Gratuluję wyróżnienia
Pożegnanie lata jest nieuniknione...masz racje to nie
koniec świata...lato do nas powróci :)
Dlaczego nie ma komentarzy, czyżby wejść się nikt tu
nie odważył ? Wiersz super!