Późno już
późno już
nawet szyba zasnęła
ukołysana ciepłem mych dłoni
przymknęła oczy
śpi spokojna
przyjdź do mnie
pazury kocie
zaciskam nieprzytomnie
krew ścieka po nadgarstkach
pragnę ciebie
gorzko
krzyczę do ścian
narkotyk
głucho wiruje w głowie
wcale nie pozwala zapomnieć
ma twoje imię
i zapach
autor
McDalen
Dodano: 2007-11-14 16:58:49
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
naprawdę dobry wiersz, świetnie się czyta. bravo :)