Pozwól mi
Pozwól mi być próżnią pękatego dzbana
Łzą na rumianym policzku winą zła wylaną
Myślami gorzkimi które bolą nocą
Cierniami słów ust drżących niszczących swą
mocą
Pozwól mi być strachem w spopielałym
świcie
Smutku oceanem topiącym me życie
Zabierz co mi dałeś szczerze darowane
przepełnione miłością głupotą zbrukane
Rozpleć warkocz istnień w jeden świat
splecionych
Przywróć sercu spokój blask oczom
stęsknionym
Nie przychodź w czerni nocy drogą z gwiazd
usłaną
Zmień mnie znowu w kamień, zimną,
niekochaną
Komentarze (17)
zgadzam sie z moją poprzedniczką:) świetny wiersz o
wymownej treści i przy tym niemal idealne rymy:) super
Czytam pierwszy Twój wiersz i przyznam że zrobił na
mnie niesamowite wrażenie piękne delikatne pióro
wprost zachwyca -
"przywróć sercu spokój blask oczom stęsknionym...
zmień mnie znowu w kamień, zimną, niekochaną -
przepiękny wiersz, dech w piersiach zapiera. Treść i
forma super - wielkie brawa.