Pozwól mi tak po prostu być..
Stoję na krawędzi prawdy i kłamstwa
W bezkresnej otchłani zła i dobra.
Próbuje zabić czas, lecz on nieubłagalnie
leci..
Odczuwam pustke i żal..
Niełatwo bedzie mi wybaczyć.
Nie kłam, bardzo Cię proszę
Nie ran, bo to boli mnie.
Rozmyślam nad sensem mego istnienia
Miłość umarła na stole operacyjnym
Czas ciągle do przodu gna..
To nie moja wina, że jestem
Przepraszam..
Lecz skoro już jestem
To pozwól mi tak po prostu być..
I nie oszukuj mnie więcej..
Bądz człowkiem..
Proszę..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.