Pozwoliłam Ci odejść
Pozwoliłam Ci odejść,
nie trzymałam za rękaw,
mówiłam, że wszystko jest okej,
szczerze życzyłam szczęścia
Patrzyłam w smutne oczy,
wiedząc, że już ich nie ujrzę,
chciałam pamiętać Twój dotyk,
schować go w głowie, na później
Pozwoliłam Ci odejść,
nic więcej zrobić nie mogłam
-tak trudno kochać za dwoje,
gdy chce tylko jedna strona…
Choć serce błagało: zostań…
z trudem szepnęłam: żegnaj
i czułam jak każda cząstka
powoli we mnie umiera
Pozwoliłam Ci odejść,
łzy przykryłam uśmiechem,
bo właśnie prysło na dobre
moje jedyne marzenie…
Pogasły wszystkie gwiazdy,
kiedy nastała cisza
i na drobne kawałki
cały mój świat się rozsypał
Pozwoliłam Ci odejść,
choć wtedy nie rozumiałeś,
abyś mógł pobiec do tej,
którą naprawdę kochałeś…
M.
Komentarze (1)
Piękny...chociaż przepełniony smutkiem...