falochron
stoję i patrzę jak niewzruszony
zwadę rozbijam fali spienionej
wiara u przodu nic nie rozumie
kiedy ciąg nurtu łamię i gniotę
stopy wkopane w piasek plażowy
czoło je wzrusza jakby na przekór
głowa podparta pod litość mowy;
serce stanęło - by mniej narzekać
ale nie strączę się z własnej woli
jestem przybity (jak żelbetonem)
ogrom zajęcia nie chce pozwolić
dumać o niczym, co przetrącone
autor
Groschek
Dodano: 2023-09-13 15:03:38
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
melancholia to słowo zbyt rzadko
używane; gdzie pół naszego życia
to taki opisany falochron im się
jest starszy.. (dziękuję Aniuś!)
Ładna nadmorska melancholia...
Dziękuję Bluesie za Plusik.. :-)
Wpadłem (niespodziewanie) w taki
dół, z którego nie widzę wyjścia
(choć wiem, że ona gdzieś jest).
Nie przejmuj się. Być artystą nierozumianym, czy wręcz
kontrowersyjnym, to jest cóś. :):)
Ktoś mi kiedyś zauważył, że moja
poezja jest tak "mądra", że.. aż
głupia - a ja ciągle staram się
żeby było akurat na odwrót.. :-)
dziękuję :-)