Pragnienia Romana
Romanowi to erekcjato
Roman chciał dzisiaj na łące
wystawić ciało na słońce.
Rozłożył kocyk na trawie.
Śnił, czy widział to na jawie?
Bo gdy chłodził się nad rzeczką
miłą zobaczył dzieweczkę.
W koszyczku miała maliny
krwiste jak usta dziewczyny.
Już jej kibić obejmuje
i korale ust całuje.
Zapach trawy w nozdrza bije,
w uniesieniu pieści szyję...
Przymknął oczy, chciał być bliżej,
dłonią sięga coraz niżej.
Fałdy sukni przeszkadzają
a tu świerszcze wokół grają.
Błądzi wyciągnięta ręka,
natrafiła, radość wielka,
tuli, pieści, chwyta dłonią...
ma...
.
.
.
.
malinę rozgniecioną.
autor:Teresa Mazur
Komentarze (45)
dobry żart tymfa wart :)
Lubię rymy bardziej wyszukane, ale najważniejszy jest
żart w tym wierszu:)
na łące wystawiał się na słońce czy chłodził?:)
Ogólnie fajne erekcjato.
Świetne erekcjato jak to debiut to udany.
Zaskoczylas w puencie, wiersz przewrocony do gory
nogami...super, jest erekcjato:)
Miło, że poświęcacie czas by do mnie zajrzeć.
Ani, szczególnie za poprawki
Anno, to moja pierwsza próba erekcjato
Wszystkim miłego dnia.
Sielankowo, podoba sie.
Pozdrawiam:)
Super się wszystko rozpędza :) ...no to będzie o smaku
malin ;)
:) Fajna sielanka dla Romanka.
Gdyby była moja, skorygowałabym nieco rytm np"
"Śnił, czy widział to na jawie?"
"krwiste jak usta dziewczyny"
"ma" zamiast "złapał" i na moje ucho za dużo całowania
w trzeciej strofie. Mam nadzieje, że autorka wybaczy
mi te czytelnicze sugestie. Miłego dnia:)
Fajnie, miło, na wesoło.
Dobrego dnia Teresko:)
właściwie to erekcjato!
:)
Pozdrawiam
Faktycznie klimat obojętny ;-)
Pozdrawiam
Pięknie.
Ona mu z koszadaje maliny,
a on jej kwiaty do wianka... Pozdrawiam serdecznie.
:)
Fajne zakończenie, a dziewczyna
jak z Balladyny :)
Dobrej nocy Teresko życzę :)