Pragnienie
Zeby tylko nie bolało
kiedy ciało i serce będzie umierało
gdy powieki zamkną się znużone
a dusza przejdzie na drugą stronę
Jedna łza spłynie smutku wielkiego
bo nadszedł czas rozstania ziemskiego
druga łza szczęścia ogromnego
na spotkanie Boga Jedynego
Moze ktoś nad grobem zapłacze
ja tego nigdy nie zobaczę
żyłam najlepiej jak umiałam
choć krzywdzono ja kochać chciałam
Wiele razów od życia dostawałam
i winnym wybaczałam
moim marzeniem było być kochaną
a napewno nie przez szczęście omijaną
Nie proszę dlatego o nic wiecej
jedynie o to by zasypiało z miłością moje
serce..
Z nadzieją..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.