Pragnienie - wróć
Dotykasz... nie czuje nic...
usta są suche ciało szorstkie
muskasz moja skórę
drapiesz mnie
rany w sercu zadane sztyletem
pieką aż po krwi brzeg
tonę
razem ze mną utoniesz ty
zmień sie...
roznieć znów ogień
z popiołu złych i dobrych chwil
chce czuć słodki smak ust i ciepło twych
rak
jak za dawnych czasów zabierz mnie nad
morze
przy zachodzie słońca spójrz w oczy
kocham cię ale mnie ranisz
kocham cię ale mi smutno
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.