Pranie
Dzisiaj rano wrzuciłam
do pralki swą duszę...
w nadziei,
że wszystkie jej plamy zostaną
wybawione....
Stałam naga.
Wpatrzona w bęben pralki,
obserwowałam...
wirującą miłość,
rodzinną myśl,
przyjaźń...
A podczas płukania do ścieku odpłynęła
zazdrość i cała złość wraz z nienawiścią do
świata...
Wysuszyłam później swą duszę i włożyłam na
siebie,
by teraz móc być lepszym człowiekiem...
autor
borufka
Dodano: 2006-11-13 10:51:57
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.