prawda?
to nie wiersz, to moje pozlepiane myśli. Znowu stało się coś czego nie chciałam, przez co cierpie. może tak będzie łatwiej.
gdy łza rozetnie mój policzek,
wytrzesz mi tę ranę, prawda?
gdy zastaniesz mnie w kuchni płaczącą,
wyrwiesz mi z ręki nóż, prawda?
gdy zostanę sama w pokoju,
obejmiesz mnie swoją obecnością, prawda?
gdy znów wyjedziemy tam,
znów wyznasz mi miłość
i rozpłaczesz się w moich dłoniach,
prawda?
gdy następnym razem wypadnie nam się
spotkać....
Tym razem nie zostawisz mnie samej,
pod tym kinem,
na tej ulicy,
samej...
Zaczekasz, prawda?
Dla K.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.