Prawda
arcykapłan Józef Kajfasz, przewodniczący
Sanhedrynu, odpowiada prefektowi Judei
Poncjuszowi Piłatowi na pytanie, na które
nie dał mu odpowiedzi oskarżony nazarejczyk
Jezus zwany Chrystusem
Nie widzisz winy w tym człowieku?
Gotów jestem zgodzić się, że masz rację.
I co z tego?
Czy nigdy nie zdarzyło ci się wydać wyroku
na niewinnego?
Zapytałeś go co to jest prawda
i nic ci nie odpowiedział.
Słusznie.
Bo sam powinieneś to wiedzieć.
Człowiek, który „narodził się, by dać
świadectwo prawdzie”
jest groźny dla każdej władzy.
Masz prefekcie ogromne zasługi.
Zbudowałeś akwedukt, dałeś nam dobrą
wodę.
Za to należy ci się wdzięczność Żydów do
siódmego pokolenia.
Ale prawda jest taka,
że aby dokonać tego wiekopomnego dzieła
sięgnąłeś do skarbu świątyni.
Czy ci potrzebna ta prawda?
I tłum fanatyków, który wznieci rozruchy w
imię znieważonej wiary?
Mamy świadków, że ten człowiek
czynił cuda, uzdrawiał chorych, wskrzeszał
zmarłych.
Ja tego nie umiem.
Jeśli on będzie żył nadal,
wielu ludzi odwróci się od naszej wiary, by
przyjąć jego religię.
Czy tobie to może być obojętne?
Wiem, że Rzym otacza opieką wszystkie
kulty,
ale to będzie kult,
który głosi swoją prawdę i fałsz wszystkich
innych wierzeń.
Tych, którzy mu uwierzą żadna religia nie
opanuje.
Kto konsekwentnie wierzy, że bóg jest
jeden,
nie może wierzyć w boskość cesarza.
Już miałeś z tym kłopoty w Jerozolimie
i razem udało nam się je ułagodzić.
Chcesz, żeby wróciły?
Tylko konsekwentna współpraca władz
świeckich i duchownych
jest w stanie zapewnić spokój i pomyślność
w państwie.
A prawda?
Niech jej sobie szukają filozofowie w
pustelniach.
Wtedy jest niegroźna.
Jeśli natomiast w imię prawdy zbierają się
tłumy,
wtedy może ona obalać trony.
Czy jest to nam – tobie, mnie, całej Judei
– potrzebne?
Komentarze (8)
"Czy jest to nam – tobie, mnie, całej Judei –
potrzebne? "
spróbujmy odpowiedzieć poznając po owocach:
nam czyli Sanhedrynowi - do dziś nie odbudowano
Świątyni Jerozolimskiej; pozostała jedynie "Ściana
Płaczu".
A religia opierająca się na oczekiwaniu na Mesjasza
nadal go oczekuje (!!!???)
tobie Piłatowi - stracił przychylność u Cezara
mnie - ciągłość kapłańska została przerwana;
całej Judei - dopiero po kilkunastu wiekach tułaczki i
holokaustu odzyskała państwowość
czy to było potrzebne?(!!!)
~~
Będąc w Niemczech w najbardziej katolickim regionie
zauważyłem w kościele coś osobliwego.
Droga krzyżowa gdzie stacja pt. Jezus bierze krzyż na
ramiona , a na obrazie rzymski żołnierz łamiący na
kolanie bicze.
pogrzebałem w internecie i znalazłem wiadomość że za
takie 'przestępstwa' Jezusa jakie mu zarzucano
(Sanhedryn) prawo rzymskie przewidywało biczowanie.
~~
Mogło więc się na tym zakończyć, a Ten który potrafił
rozmnożyć 5 chlebów i dwie ryby musiałby rozmnożyć coś
jeszcze...
~~
Taki wyrok jaki zaistniał był skutkiem prowadzonej
(mówiąc dzisiejszym językiem) pełnoskalowej wojny
(walki) hybrydowej (być może pierwszej).
trzy zwalczające się ugrupowania Piłata, Kajfasza i
Heroda połączone w jednym celu : nie dopuścić Jezusa i
jego do tego co 'postanowił' uczynić
a skoro mówił o sobie : "Ja jestem Prawdą , ... , ...
" sięgnięto do skarbca świątynnego i opłacano
'fałszywych jezusów' ; świadków ; i tłumy skandujące
"ukrzyżuj go". Reszta (oczywiście dużo znaczniejsza)
zastała 40 lat potem zamieniona finalnie na:
'koloseum' - czyżby sprawdziło się powiedzenie " kto
jaką bronią walczy od takiej zginie" (
Witaj,
u Marka Żaka pisałam, ze tematem prawdy zajmowali sie
przez wieki znani i nieznani medrcy...
Rezultat znany; prawda bywa bardzo niewygodna./+/
Ostatnio czytam literaturę na nowo przedstawiającą
temat podjętego przez Ciebie tematu (nazarejczyk i
Jemu współcześni).
Aktualnie; m.in "Wielki Rybak" Lloyda c.Douglasa.
Jest nad czym porozmyślać...
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe rozważania.
Jezus nie utworzył żadnej religii. Wręcz przeciwnie,
potępił religijność i rytualność.
A władza ani zimna ani gorąca...
Prawda dla rządzących zawsze będzie
niewygodna...Pozdrawiam Michale :)
Władza, kasa, religia i polityka są ze sobą od zawsze
związane, a Piłat chciał mieć spokój w zarządzanej
przez siebie prowincji. Nie przewidział następstw, ale
kto mógł wiedzieć, co będzie.
Pozdrawiam.
no właśnie. Zawsze chodzi o ochronę grupy społecznej
trzymającej władzę nad ludem.
I Piłat dwa razy skłamał żeby można było Go skazać.
Chciano Boga zhańbić krzyżując Go- nie udało się.
Bóg jest jeden. Zgadzam się w całego serca.
Pozdrawiam serdecznie.