Preinkarnacja
Dokąd płyniesz?
Z nurtem, pod fale, pod prąd.
przy dnie,
pod powierzchnią oceanu,
sam,
z braćmi delfinami.
W chmurach sępem, wypatrującym padliny
jeszcze żywej,
spoglądającym tkliwie
na czyjeś umieranie.
Jaskółką, jerzykiem,
zgarniającym w locie muszki językiem,
ubranym w smoking,
nieodpowiednim na mróz,
kiedy z pingwinami
przemierzam zimny nurt,
w powrocie do samic i już wyklutych jaj.
W maju szczebiocę z wróblami.
Z rekinami trzymam sztamę do czasu,
gdy trzeba uciekać.
Wtedy prowadzę wyścig ze szczurami.
W dzień siódmy odpoczywam.
W niedzielę
staję się robakiem we własnym ciele.
Ale wiecie, jak to jest z larwami.
Każdej, choć przez chwilę zaraz wydaje się,
że
w następnym tygodniu, to ona zostanie
motylem
Komentarze (10)
Dobry wiersz ..obcowanie ze zwierzętami piękne jest
..samo życie czasem trzeba być ptakiem.. czasem
delfinem ..
Zmienność natury ludzkiej, pogoń nieustanna, bieg i
często wybieranie tego co niezgodne z naszym
sumieniem, ale wygodne, bezpieczne.
A w niedzielę ten robak... gryzie i któremu się
wydaje, ze jednak skrzydła rozwinie i pofrunie, gdzie
będzie tylko chciał, bez uzależnień od tego, czy
tamtego, wolny i piękny. Kolorowy.
Podoba się, ale czy odebrałam właściwie? To wielki
znak zapytania.
Ładna refleksja. Lubię u Ciebie te wersy proste,
naturalistyczne a tak mądrze ukazujące naszą
egzystencję.
trafna refleksja Pozdrawiam:))
Bardzo dobry, msz.
jedno życie a ile różnych odsłon,
tylko z tą różnicą, że każde
z osobna i w innym kokonie.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy wiersz. Tyle postaci można przybrać w ciągu
jednego życia. Miłego dnia.
Świetne lubię takie metafory :)
Mnie się podoba! Mądra refleksja! Miłego.....
Pozdrawiam z uśmiechem!:)))))
bardzo ciekawe metafory i mądre