666
Zainspirowany wierszem Madison
Nie rozpaczaj, przecież to niczyja wina.
Wina nalej, bo poluźnia obyczaje.
Świnka ze mnie, może świnia, ale trzymam
cześć blondynek i ich honor. Teraz
polej!
Kawę?! Przecież nie mam kaca! Wybacz!
Kocham!
Chyba. Po swojemu, odwracając lustra.
Ta za taflą zbytnio mi się nie podoba.
Czy już szósta? Muszę pędzić. Masz
całusa.
Nie, nie pytaj, gdzie mnie nosi
wieczorami.
Może... muszę twarz zanurzyć w swą
poduszkę.
Lub odtańczyć coś na stole, ale z nami
koniec. Przecież. Znów spotkamy się przed
szóstą.
J.E.S.
Komentarze (9)
Ładny seks, wiersze i rock and roll.Trzy szóstki
wyglądają jak szlaczek ozdobny. Ciekawe czy ktoś można
za wypełniając 666 trafić szóstkę na loterii.
fajne te szóstki :)
Nie widziała notki kim zainspirowany ale myśli same
pobiegły do wiersza Madison. Twój też świetny i z
przyjemnością przeczytałam:)
Świetny! Czekam na kolejny. Do szóstej
sześćdziesiąt.:)
Piekielny tytuł jak numer autobusu jadącego z
Władysławowa na Hel(l).
No proszę jak to można się pozytywnie zainspirować :)
Świetny :)
Świetny:) Fajnie się czyta, jak piosenka leci:)
Ave Satan!- to tak odnośnie tytułu :)