Preludium wiosenne
Gdy tak delikatnie muska słońce policzek
I oczy mrużą się z rozkoszy,
A wiatr tak leniwie wiejący...
Popędza w prawo me włosy.
I gdy w tej słońca poświacie
Włosy me barwy złota lśniącego nabrały
I wirując z wiatrem przedziwne wariacje
Zaczarowały na tę chwilę świat cały...
I pisząc to me usta się śmieją
Bo kartkę przysłaniają mi kosmyki
złote...
Anielskie włosy niespokojnie wieją,
Zaś dłonie czerwienią mrozu okute...
I twarz co jakiś czas ku słońcu oddaję,
By spojrzeć na tę kulę mleczną na
błękicie
I z zachwytu nad pięknem widoku oczyma
przystaję
Jakże jam zakochana w tej chwili
skrycie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.