próba sił
zaciskam zęby
i pięści
prężę muskuły
czuję gotowość
prostuję plecy
choć drżą mi kolana
twarzą w twarz
staję
z mą mroczną połową
cios prawej ręki
zbyt wolny
zbyt miękki
zapadam się w nią
błyskawicznie
zmniejszam
jej ruch w swojej głowie
czuję fizycznie
jednak ciągle
jest
ode mnie silniejsza
gdy bladym świtem
wypluje mnie wreszcie
odnajdę siły
jak Feniks odrodzę
trenować będę
wojenną sztukę
w żarłoczną szczękę
ją prosto
ugodzę..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.