Prośba
Wiersz ten wypowiedziała kiedyś moja osiemnastomiesięczna córeczka. Po sprawdzeniu stanu rodziny, poprosiła mnie o ciepłą herbatkę, następująco:
mama
tata
jaja
tata
dajci
jaja
picie
Nie każdy wiersz musi być poważny.
autor
kamykow
Dodano: 2013-09-06 20:16:12
Ten wiersz przeczytano 2462 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Ja niestety nie wiem co mówiłam, jak byłam mała. Nie
zdążyła mi mama wszystkiego opowiedzieć. Ale taka
rozmowa z dziećmi jest cudowna i wesołą. Pozdrawiam
Nie biorę przepychanek poważnie. Właśnie rozmawiałem z
żoną o naszej córce i o tym wielkim uczuciu, jakim nas
darzy. Mam to szczęście, że jestem ojcem na co dzień.
Zabrałem ją kiedyś na lody a ma aktualnie dwa lata.
Poprosiła mnie abym wziął ją na ręce, więc to
uczyniłem i mówi: tatu słyszysz - mówię, a co - że
cacy mówi, i pogłaskała mnie po głowie tak ja zwykle
to robię. Z pewnością smakował lód.
W czasach gierkowskich, gdy pomarańcze pojawiały się
na święta, tupałam nóżkami i krzyczałam: "Mama, daj
boma".
Pozdrawiam Ciebie, Kami i Jaję:)
Piękna rozmowa! każde dziecko ma swój własny język,
którego czasami dorośli nie rozumieją!
Pozdrawiam cieplutko:)
Moja córcia mając 4 latka, po wysłuchaniu piosenki
Kory "zdrada" zaczęła śpiewać po swojemu - zdrada,
zdrada, podstępne, zimne oczy lada - więc ja mamusia
mówię do niej, córciu nie oczy lada tylko oczy gada. A
ona do mnie!!mamusiu, ale ja nie gadam oczami, tylko
buzią. Ale mnie zaskoczyła, aż mnie zamurowało. Tak,
dzieci to największy nasz skarb. Pozdrawiam Kamilu, a
przepyczanek nie bierz poważnie:-))
Ja Ja - będzie Kimś! :)
a na serio, Nadia - Jaja, podobnie brzmi; pozdrawiam
Cukiereczek slodziutki:)
Dzieci są przecudowne w swojej logice.
Bardzo mi się podoba ta rozmowa
Moja córeczka zawsze jest jają. Dzisiaj mi się
podobało, jak wychodziłem do pracy i chciała iść ze
mną, ale powiedziałem, że nie może tam iść ze mną to
powiedziała, że zostanie z mamą w domu: jaja mamą dom.
tak strzeliłam, bo koleżanki córka Ania, mówiła na
siebie Aja, blisko jaja :)
Dziecięcy język potrafi być skondensowany w
przeciwieństwie do nas dorosłych, którzy czasem
pleciemy trzy po trzy.Gratuluję córci.
Cukiereczek:))) Pozdrawiam
Nadia
słodkie:) niech się domyślę, jak córeczka ma na imię -
Ania?:)
To prawda graynano. Nowe kombinacje słów i budowa zdań
są fantastyczne. Jednak czego się uczę od córki, że do
przekazania treści nie potrzeba wielu słów.
Pozdrawiam.