Prośba
Tam gdzie sen odchodzi
pójdę i ja.
Tam gdzie smutek się rodzi
odejdę i ja.
Zniknę z Twego życia
odejdę w zapomnienie.
Razem ze mną znikną
leśmianowskie cienie.
Chciałabym mieć dość siły
by odejść z tego świata.
Jednak nic nie robię
mijają kolejne lata...
Chciałabym wierzyć znowu
w to co niegdyś wierzyłam.
Chciałabym znów śnic o tym
o czym kiedyś śniłam.
Marzę by znowu być sobą
by wróciły dawne dni.
Kochać i być kochaną-
proszę, pomóż mi...
Komentarze (1)
W tym wierszu jest i świadomość przemijania i ciągle
obecna potrzeba kochania. Lekko i dobrze się czyta...