Proszę....
Stoję przed Tobą Boże i z
wyciągniętymi dłońmi proszę o milośc
Modle się do Ciebie natarczywie
byś mych próśb wysłuchał choć raz
Łkam jak dziecko lamentuje żałośnie
chowając uśmiech w dziurawej kieszeni
Nie czuje słońca nie widzę gwiazd nie
dotykam nieba
I znów błagam składając ręce
dziecinnie wierząc że przyjdzie
Odliczam godziny dni miesiące
Po paru latach ktoś puka do drzwi
To znów samotność
Bo za mną tęskniła
A może moje modlitwy zostały wreszcie wysłuchane.... :)) :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.