Prucie
Marną nicią byliśmy zszyci
Zbyt cienka była wątła słaba
jak babie lato lub pierze wrony
co dziurę w niebie chce załatać
Wystarczył podmuch wiatru większy
chmury wywiało w różną stronę
Przypadek sprawił nie anioły
że takie były połączone
Cóż, formowały się kłębiły
szarości biele i błękity
próbując w jedno jakoś złączyć
gdy każdy z innej płachty szyty
Nie zszyjesz darni z krynoliną
ani bawełny z celofanem
Jedyne co tu może dziwić
czas walki by to jednak scalić
Rozpruło się czy odkleiło
co nigdy nici nie widziało
nie wiem Wiatr nas poniesie dalej
po niebie dziwnie połatanym
Tu się odkleja tam rozpruwa
grzmi gdzieś lub wzbiera huraganem
krople wyciska gradem rzuca
a ja w błękitach wolna się kładę
Komentarze (25)
Swietny wiersz Zieolna Dano, jedynie jakos sie prosi
aby zapisać w drugiej strofie "w różne strony" i
najbardziej w dwoch ostatnich wersach ostatniej strofy
czuć zaburzenie rytmu.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
@jastrz
Przypomniał mi się film "Małżeństwo z rozsądku" i
piosenka "Miłość złe humory ma" śpiewana [rzez B.
Łazukę:)
Smutny i mądry tekst, a to prucie jest bardzo
powszechne i to z różnych powodów, silne wiatry,
egoizm, lenistwo, niezrozumienie i tak dalej i dalej.
Pozdrawiam
Smutny i mądry tekst, a to prucie jest bardzo
powszechne i to z różnych powodów, silne wiatry,
egoizm, lenistwo, niezrozumienie i tak dalej i dalej.
Pozdrawiam
Smutne. Moja babcia mówiła: "Małżeństwa z miłości
kończą się razem z miłością; małżeństwa z rozsądku
trwają wiecznie, bo jeśli nawet rozsądek się skończył
- nikt się do tego nie przyzna."
"Jedyne co tu może dziwić
czas walki by to jednak scalić"
= czas walki czy czas wielki????
Tak mi się nasunęło.
A tutaj - to akcenty położyły ten wers, popatrz
Zielona Dano =
"gradem rzuca krople wyciska
a ja na błękitach wolna się kładę"
We wszystkich górnych strofach w 3 wersie akcentowana
jest druga sylaba, a tu masz na pierwszej i tu
powstaje hak. Gdyby tak odwrócić wyrazy w tymże
wersie, to byłoby ok.
popatrz
---wyciska krople gradem rzuca
a ja na błękitach wolna się kładę
Zawsze z nadzieją trzeba iść przez życie. Ono kołem
się toczy, różne wiatry i momenty przynosi. Udanego
popołudnia i wieczoru:)
czyli czasem prucie na dobre wychodzi.
To krawiec, te nici jak chmury postrzępił.
Wiatr je zbierze, huragany przepędzi,
i będzie spokój.
Podoba mi się wiersz.
Na błękicie jest polana
dwa obłoki to hosanna.
Rozmarzonego leżakowania Dano :):)