przebiściek
obudził się cudem marznąc jak przed
bitwą
choć klapki na oczach zdradzały
wyrocznię
uśmiechem powitał kręcących się widzów;
na których znamionach miało się dokonać
dorastał w dobroci - wtulony w gołoledź;
aż licem jak w murek natrafił na ludność
gdy wolę upartą wykazać chciał karkiem
tam złamał łodyżkę.. a główka podwisła
nie dostał się na wiersz - przechytrzył
nurt liter
zawinął pod ludem (wstrzymany przez
kłodzie)
gdy przyszło opisać, czym kwiatów jest
nicość;
odpłynął w przyrodę rozpuszczonym w sądzie
Komentarze (7)
Dziękuję za czytanie, wpisy i za
oceny. Kiedyś próbowałem napisać
coś ładnie, ale zawsze wychodzą
z tego takie potwory. Ps. Dobrze
że nie zakładałem rodziny.. :-)
Przekaz wiersza potrafi rozbudzić wyobraźnię i skłonić
do przemysleń nad ujętym tematem istnienia.
Pozdrawiam
Marek
jak przebiśnieg tak peel i autor nawiązuje do owej
baśni ... , którą obrazowo o sobie przedstawił w:
"I choćby złożyć 1000 kołderek,
i każdą wokół obszyć futerkiem,
i szczelnie przykryć małe ziarenko;
Groszka poczujesz - taki to wkrętak."
Życie to nieustanna walka... żeby się przebić...
Dobry wiersz, choć nie ukrywam, że trzeba się bardzo
wczytać i wyczytać to co pomiędzy... ukrył dla
czytelnika Autor.
Pozdrawiam serdecznie
Witam i dziękuję za czytanie. Tu
chciałem być troszkę tajemniczy
(na odejściu) i pozwoliłem sobie
na różne widzi misia i syrenkę..
Ps. Mgiełka; napiszę Ci osobno w
najbliższym czasie - obiecuję..
Groszku, czytam, czytam i mam problem ze zrozumieniem
przekazu..
świetny tytuł.