Przebudzenie
Zbieram z trawy
stopami bosymi
łzy aniołów... - to orzeźwiajace
kropelki szczęścia i marzeń...
W kałuży odbija się całe niebo,
któremu przypatruję się ostrożnie...
Świat ożywa...
Wokół budzi się nowy dzień...
A wraz z nim my,
po tajemniczym nocnym błądzeniu
po bezkresie ciemności...
Zza horyzontu wyłania się miłośc...
autor
borufka
Dodano: 2006-10-28 14:58:24
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.