Przebudzenie
Już świta...
Słodkawy, świt blady.
To co było - przepadło
My jednak wytrwamy
Lustrzana szyba zaparowana
Dwa włosy w umywalce
Odcisk warg na szklance
Dusza z wnętrza wyrwana
Nie jesteś bezbronny w walce
Ja nie jestem skrępowana...
autor
PaulaH.
Dodano: 2009-10-25 09:48:48
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Smutny, ale bardzo prawdziwy w wyrazie.
W wierszu tym wszystko jasne ...jak ten świt blady,
lecz najbardziej przykuwa uwagę intrygujące
zakończenie. Miło się czytało.