Przebudzenie
...za dni spędzone na ksieżycu, niedocenione chwile na ziemi...
zaszeleściały popioły
różowego kurzu pod szafą
zwiastujące nadejście wiosny...
lekkie powiewy życiodajnego powietrza
otrzeźwiają umysł
budzą dłonie
zachęcają do dotyku...
spragnione nowej siły dnia
oczy pochłaniają światłem obrazy...
obudzona po latach wegetatywnego snu...
kocham Cie, za obecność w mojej
nieświadomości,
policzkami wymierzane godziny
zdrapuję z zawilgłej ściany,
głaszczę zdrętwiałe chłodem palce...KOCHAM
SŁYSZYSZ!!?
Komentarze (1)
Powiem tylko tyle- wiersz piękny:) Na plus.