Przebudzenie
Jak feniks z popiołów...
Zaczarowałeś mnie
Owinąłeś płaszczem
spokoju
bezpieczeństwa.
Tak dawno, nikt spojrzeniem
gestem nie zabrał moich myśli tak
daleko...
Przez chwile poczułam, że żyję
że jestem.
Ulotne...
Wróciliśmy
do szarej rzeczywistości...
Ciii
Cicho sza...
Niech ta nierealna chwila wiecznie trwa.
...powstałam... ...modlę się, żeby nie spaść znów...
autor
TROCINKA
Dodano: 2014-05-02 20:17:32
Ten wiersz przeczytano 712 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
piękny ;)
Ładnie. Ciii. Powodzenia
Piękne przebudzenie. Wszystkiego dobrego :)))
Życie to niekończące się upadki i powstawanie z
popiołów :)
Ważne, że powstałaś i tak trzymaj. Wiersz mi bliski.
Życzę Pogody Ducha
mi tez sie podoba pozdrawiam
Ładnie to ogarnęłaś Trocinko. Teraz trzymaj się mocno
a na pewno nie spadniesz.
Pozdrawiam
Z przyjemnoscia przeczytalam:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Krzemanko:) poprawione:). Również miłego i
spokojnego weekendu życzę!
Też mi się wiersz podoba,a Krzemanka dobrze
podpowiada.
Miłego weekendu życzę:)
Ładnie. Masz literówkę w pierwszym słowie i uciekł
ogonek z "ę" w "żyję". Miłego wieczoru.